PLFA 8: Warszawianie uzupełnili finałową stawkę

12 paź 2017

W miniony weekend rozegrano drugi ćwierćfinałowy turniej PLFA 8. Po zmaganiach w Bielawie, które odbyły się 7 października, do finału awansowały zespoły Warsaw Eagles B i Warsaw Sharks B. 

Na otwarcie zmagań zmierzyły się dwie mocne ekipy, bo jak inaczej nazwać zespół rezerw dwukrotnego mistrza Polski oraz drużynę, która nie straciła ani jednego punktu w fazie grupowej. Spotkanie OFM Bielawa Snakes i Warsaw Eagles B rzeczywiście okazało się wyrównane. Jako pierwsi przyłożenie zanotowali gospodarze, ale odpowiedź gości była natychmiastowa, bowiem w pole punktowe po akcji powrotnej wpadł Wojciech Szczyglak. Pierwsze stracone w tym sezonie punkty źle podziałały na beniaminka. Węże popełniły zbyt dużo błędów, co i tak skończyło się niewielką karą. Orły dopiero w końcówce zdobyły decydujące przyłożenie, kiedy podanie Romana Iwańskiego wylądowało w rękach Szczyglaka. Warszawianie wykorzystali szansę, którą dali im gospodarze tracąc piłkę. Zdecydowanie można powiedzieć, że bielawianie zagrali najsłabszy mecz w tym sezonie. Na skuteczną akcję, mogącą dać remis, a nawet zwycięstwo, zabrakło już czasu. 

W drugim starciu kibice również nie oglądali zbyt wielu akcji punktowych. Warsaw Sharks B borykali się ze sporymi problemami, w tym również z kontuzjami. Punkty zdobyli poprzez kopnięcie z pola oraz przyłożenie zawodnika formacji defensywnej. Reprezentant Polski Rafał Michaluk przechwycił podanie i pobiegł w pole punktowe rywali. To wystarczyło na najsłabszą drużynę tego półfinału, Wizards Opole, którzy nie mieli argumentów nawet na nieco gorzej dysponowane Rekiny. 

W spotkaniu o rozstawienie doszło więc do trzeciego w tym sezonie starcia między Eagles a Sharks. Ci drudzy zagrali już bez kontuzjowanego Rafała Michaluka, który skręcił kostkę oraz bez Karola Kowalczyka, czołowego skrzydłowego swojej ekipy. Kwestię zwycięstwa wyjaśnił Rafał Korkuć, zdobywając przyłożenie po podaniu Romana Iwańskiego oraz jeden z liniowych defensywnych, który w końcówce zanotował przechwyt, a następnie pokonał z piłką około 75 jardów i zdobył przyłożenie. Orły poradziły sobie dobrze, mimo wąskiego składu. 

Tym samym w turnieju finałowym znalazły się trzy zespoły B: Warsaw Eagles, Warsaw Sharks oraz Husaria Szczecin. Najlepszą czwórkę w Polsce uzupełniają gospodarze ostatnich zmagań - Białe Lwy Gdańsk. Turniej finałowy zaplanowano na niedzielę 22 października i odbędzie się w Gdańsku. 

- Przegraliśmy po mega słabym meczu w naszym wykonaniu. Tego dnia nic nie poszło tak, jak byśmy tego chcieli. Zawodziliśmy chyba w każdym możliwym aspekcie gry. Kontuzje, o których nie pisaliśmy nigdzie, żeby nie informować przeciwników, też nam nie pomogły. Nasz pierwszy rozgrywający od dłuższego czasu boryka się z dość poważnymi urazami i to ograniczało nasz wachlarz zagrywek. Dodatkowo podczas pierwszej połowy jeden z liniowych ofensywnych musiał jechać do szpitala po urazie żeber. Analizujemy całe spotkanie, sprawdzamy gdzie zawiedliśmy i będziemy mieli co poprawiać. Zaczynamy off-season i po okresie intensywnego przygotowania fizycznego wrócimy na boisko. Jako, że graliśmy swój pierwszy sezon, to i tak wynik ćwierćfinałów powinien cieszyć, ale tak nie jest, bo wiemy, że stać nas było na więcej. Być może za dużo presji i zbyt mocna chęć wygranej doprowadziła do całkiem innego niż zamierzaliśmy efektu, jakim okazała się przegrana z lepiej dysponowanymi tego dnia Eagles. Mam nadzieję że za rok bardziej będziemy potrafili poradzić sobie ze stresem - powiedział Dimitrios Stamulopulos, biegacz OFM Bielawa Snakes. 

- W tym turnieju mieliśmy duże problemy w ofensywie. Bezpośrednio nie zdobyła ona żadnych punktów. W drugim spotkaniu było nam trudno zdobywać pierwsze próby. To nauczka dla nas. Musimy poprawić grę w ofensywie, jeśli myślimy o wygranej z Husarią. Defensywa zagrała na swoim wysokim poziomie. Dysponujemy dużym składem, nawet jak na PLFA 8. Problemy mamy bardziej w defensywie, bo tam głębia składu jest mniejsza. Zebraliśmy optymalną dziesiątkę, która może zagrać. Brak trzech najlepszych zawodników obrony w meczu o rozstawienie przysporzył nam mnóstwo problemów. W ataku nie ustrzegliśmy się błędów. Po jednym z podań gracz Eagles zdobył przyłożenie i trudno nam było przechylić szalę na swoją stronę. Jesteśmy jednak w turnieju finałowym. Husaria będzie bardzo mocnym przeciwnikiem, prezentuje bardzo urozmaicony futbol jak na warunki PLFA 8, ma doświadczoną kadrę i spodziewamy się trudnego spotkania. Szczecinianie są dla mnie faworytem całych rozgrywek, ale każdy zespół jest do pokonania. Na tym poziomie zdecydować może dyspozycja dnia, a czasem nawet w danej kwarcie. Jeżeli będziemy grać tak dobrze, jak w pierwszych meczach, to mamy szansę, żeby pokonać Husarię. Bardzo lubimy grać jako underdog. Zasada jest jedna - jeżeli już awansuje się do finału, to po to, żeby go wygrać - przyznał Osman Hózman-Mirza-Sulkiewicz, prezes Warsaw Sharks. 

- Przez wielu Snakes byli uważani za faworytów, ponieważ w poprzednich turniejach nie stracili żadnych punktów. Mieliśmy na ten mecz dosyć mocno okrojony skład, dlatego nasi zawodnicy musieli stanąć na wysokości zadania i po prostu dać z siebie wszystko. Pierwsze punkty dla Węży tylko podrażniły morale chłopaków. Dwa pierwsze mecze z Sharks trochę się nie ułożyły po naszej myśli. Więcej było w nich przypadku niż czystej gry. W pierwszym spotkaniu pogoda zrobiła swoje i całkowicie zablokowała nam naszą grę podaniową i przegraliśmy jednym przyłożeniem. W drugim pojedynku przegrana jednym punktem, gdzie cały czas kontrolowaliśmy wynik. W końcówce trochę dekoncentracji i fakt, że ten mecz był tylko o rozstawienie sprawił, że wielu zawodników, którzy mieli małe urazy, nie dokończyło go. Nie udało się wygrać, choć powinien być rozstrzygnięty na naszą korzyść. Tym razem pewne zwycięstwo 12:0. Jadąc na finał, trzeba myśleć o najwyższych celach. Wiadomo, że najpierw szykujemy się na Białe Lwy, bo musimy wygrać półfinał. Później, w zależności od tego, kto będzie drugim finalistą, skupić się na drugim rywalu. Gramy o złoto - zapewnił Marek Włodarczyk, prezes Warsaw Eagles. 

Wyniki 2. turnieju ćwierćfinałowego PLFA 8:
11:00 OFM Bielawa Snakes - Warsaw Eagles B 6:12 (0:0, 6:6, 0:0, 0:6)
13:00 Warsaw Sharks B - Wizards Opole 9:0 (3:0, 0:0, 6:0, 0:0)
15:00 Warsaw Eagles B - Warsaw Sharks B 12:0 (0:0, 6:0, 6:0, 0:0)

 

Marcin Malinowski
mm.marcinmalinowski@gmail.com
Biuro Prasowe PLFA